W minioną niedzielę (31 października) w Kraju Kwitnącej Wiśni, który jest trzecią gospodarką światową, odbyły się wybory parlamentarne do głównej,465-osobowej Izby Reprezentantów. Były to zarazem pierwsze wybory w tzw. erze Reiwa („pięknej harmonii”) liczonej od 1 maja 2019r. gdy Chryzantemowy Tron objął 126 cesarz Naruhito.
Również pierwsze od zakończenia długoletnich (2006-2007 i 2012-2020) rządów wybitnego, choć bardzo kontrowersyjnego (zwłaszcza ze względu na metody ekonomiczne) premiera Shinzo Abe. Odbyła się wreszcie w lipcu-sierpniu br. w Tokio przekładana i dla wielu obywateli także kontrowersyjna Letnia Olimpiada. Ponadto następca Abe Yoshihide Suga, zapowiadający kontynuację polityki poprzednika, na swym urzędzie przetrwał zaledwie rok, co kontrastowało z tradycyjną stabilnością systemu politycznego. Tymczasem przeciętnego Japończyka bodaj najbardziej interesowała niezbyt skuteczna walka z pandemią Covid-19 oraz wydarzenia z wyższych sfer. O tym dalej, zaś niektóre media Nipponu-doszukując się analogii z tym, co dzieje się w Wielkiej Brytanii- ukuły nawet pojęcie „Japońscy Harry i Megan”.
Na początku października premierem został Fumio Kishida z najdłużej rządzącej Japonią Partii Liberalno-Demokratycznej (de facto konserwatywnej) To długoletni, doświadczony szef dyplomacji w ekipie Abe, a ten ma wciąż duży wpływ na politykę PLD i ostatecznie poparł Kishidę w rywalizacji o funkcję szefa partii z bardzo popularnym Taro Kono. Nowy premier zaapelował o rewizję pacyfistycznej konstytucji (nominalnie zakazuje ona posiadania armii; istnieją tylko „siły samoobrony”), o podwojenie budżetu na obronę oraz zapowiedział wzmocnienie sojuszy mających powstrzymać rosnącą potęgę Chin i groźby ze strony Korei Północnej. W kwestiach gospodarczych Kishida zapowiedział „nowy kapitalizm”, który ma odtworzyć klasę średnią oraz odblokować 30 000 mld jenów (1 euro to ok. 130 jenów) w ciągu 5 lat z przeznaczeniem na badania i innowacje, przy utrzymaniu celu neutralności węglowej w perspektywie roku 2050. W sumie to raczej powrót do „abenomiki”.