Prof. Tadeusz Iwiński i były prezes PSL, wicepremier Janusz Piechociński, na zaproszenie rządu w Astanie (po zmianie nazwy od niedawna na cześć długoletniego prezydenta Nursultana Nazarbajewa stolica nosi jego imię) obserwowali przedterminowe wybory głowy państwa. Spotkali się z większością spośród 7 kandydatów (pierwszy raz w historii kraju byli wśród nich kobieta oraz otwarty opozycjonista), a także ze sztabem Kasym Żomart Tokajewa, wysuniętego przez ponad milionową partię Nur Otan (przy 18 mln populacji kraju, 9 razy większego od Polski!). Obserwowali samo głosowanie i liczenie wyników, wystąpili też na konferencji prasowej. Prof. Tadeusz Iwiński ocenił w jej trakcie, że władzom chodzi o łagodny poces przekazywania władzy i zapobieżenie negatywnym zjawiskom, które wystąpiły na tym tle w innych krajach Azji Centralnej, głównie w Uzbekistanie, Kirgistanie i Turkmenistanie. Przy frekwencji ok. 77 proc. Tokajew uzyskał 70,7 proc. głosów, a opozycyjny dziennikarz Amirżan Kosanow 16,02 proc. Najstarsza córka Nazarbajewa została przewodniczącą Senatu, a więc 2. osobą w państwie. Trudna do weryfikacji jest liczba protestów i zatrzymań, które miały miejsce głównie w Ałmaty i Nur Sułtanie. Dane zachodnich dziennikarzy i miejscowych różnią się znacząco.
W lokalu wyborczym w Astanie z innymi obserwatorami.