środa, 20 lutego 2019

DINOZAURY, WYBORY DO PE I POLSKI HYDRAULIK


Listy kandydatów PiS do Parlamentu Europejskiego pod wieloma względami zasługują na krytykę,ale wymaga ona wyważenia i argumentów merytorycznych. Dlatego słowa lidera "Wiosny" o" leśnych dziadkach na płatnych wczasach" i dinozaurach (ostatnio na przywoływaniu tych ogromnych gadów poważnie potknęła się już b.premier Kopacz) powszechnie uznano za niesmaczne,a nawet za swoistą dyskryminację osób starszych.

A przecież-na szczęście-ludzie dziś żyją długo.W starożytnym Rzymie jeśli ktoś przekroczył 40-tkę uchodził za matuzalema,a obecnie np. w Japonii czy Skandynawii długość życia powyżej 80 lat jest standardem. Celnie zareagował na to Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, przypominając karierę Konrada Adenauera (był kanclerzem Niemiec do 87 roku życia). A te przykłady można mnożyć. Przecież dziś najważniejsi politycy w USA są po 70-ce- choćby Donald Trump, Nancy Pelosi, Bernie Sanders, czy Hillary Clinton.

W kampaniach wyborczych niełatwo o wpadki i nobody is perfect, ale warto też starać się dbać o precyzję. Otóż w tym samym wystąpieniu w Lublinie Robert Biedroń-mający przecież doświadczenie międzynarodowe, m.in. w polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy-opacznie przedstawił mityczną postać "polskiego hydraulika" ("le plombier polonais"). Nie był on bynajmniej propagowany przez nasze władze jako symbol fachowca, który zrobi karierę w Unii Europejskiej, lecz używały go siły eurosceptyczne i przeciwne rozszerzeniu UE jako  rodzaj straszaka przed napływem osób z nowych państw członkowskich, mogących jakoby odebrać pracę miejscowym.

Rząd w Warszawie zareagował na to zręcznie, choć z pewnym opóźnieniem. Przystojny aktor na plakacie z kompletem narzędzi mówił:"Je reste en Pologne (...)" ("zostaję w Polsce, przyjeżdżajcie do nas"). Ponieważ apogeum dyskusji na ten temat zbiegło się z burzliwą debatą nad projektem tzw. Konstytucji dla Europy, której projekt zaproponowano jesienią 2004r., to trudno ocenić, czy miało to jakiś wpływ na przegrane referenda w tej sprawie we Francji i Holandii w 2005r. Po nich wspomniany projekt upadł, a szkoda.

Wspominam o tym jako o ciekawostce, dziś-jak widać- trochę zapomnianej. Ale w dobrej intencji, gdyż trzeba umieć różnić się pięknie, zwłaszcza na lewicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz