niedziela, 20 października 2019

CZY KOBIETA BĘDZIE PREZYDENTEM POLSKI?

W ostatnich latach ogromnie rośnie znaczenie płci pięknej w polityce niemal na całym świecie. Może z wyjątkiem Chin, ale już nie np. Indii (por. choćby historyczną rolę Indiry Gandhi), Korei Płd., czy Pakistanu. Szkoda, ze prezydentem USA nie została wybrana Hillary Clinton, choć 3 lata temu w wyborach oddano na nią 3 mln więcej głosów niż na Donalda Trumpa. Kto wie zresztą czy swoiście nie pomści jej w przyszłym roku sen. Elisabeth Warren z Massachusetts, która ostatnio wysunęła się w sondażach na czoło grona kandydatów z ramienia Partii Demokratycznej.

Wracając na nasze podwórko to tytułowe pytanie wydaje się bardzo aktualne, gdyż w końcu kwietnia lub w maju 2020r. czekają Polaków właśnie wybory głowy państwa. Wydaje się wielce prawdopodobne, iż duże w nich szanse może mieć Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka od 2005r.,była wicemarszałek oraz (przez 5 miesięcy) Marszałek Sejmu. W ostatnich wyborach parlamentarnych z ramienia Koalicji Obywatelskiej występowała też jako kandydatka na premiera i uzyskała w Warszawie najlepszy wynik w skali całej Polski (416 tys. głosów), bijąc m.in. na głowę Jarosława Kaczyńskiego. Prowadziła kampanię w duchu pojednania i nader kulturalnie, co w sumie sprawia, iż ma dość mały (zwłaszcza w porównaniu z innymi potencjalnymi kandydatami, np. Donaldem Tuskiem) elektorat negatywny.

Przykład Słowacji

Nie jest może on najlepszy, bo to niewielkie państwo (nieco ponad 5 mln ludności), a przy tym u naszego południowego sąsiada miały miejscy wyjątkowe wydarzenia, które doprowadziły do niespodziewanego wyboru młodej (46l.) oraz mało znanej polityk Zuzany Czaputowej, która w br. w II turze pokonała Marosa Sefkovica – byłego dyplomatę, a także słowackiego komisarza i  następnie wiceszefa Komisji Europejskiej.
Zuzana Čaputová
Punktem zapalnym stało się brutalne zabójstwo młodego dziennikarza śledczego Jana Kuciaka (i jego partnerki), który m.in. ujawniał powiązania polityków z biznesmenami, a nawet osobami ze świata przestępczego. W rezultacie masowych protestów podali się do dymisji socjalistyczny premier Robert Fico (pełnił tę funkcję w sumie przez 10 lat), a także kilku innych czołowych polityków. Co więcej – dotychczasowy prezydent Andrej Kiska nie ubiegał się o reelekcję i poparł w trakcie kampanii panią Czaputową, która m.in. silnie akcentowała wagę wyzwań ekologicznych nabierających – analogicznie jak w Polsce – coraz większego znaczenia.

Warto zawsze przywoływać plastyczne powiedzenie niemieckie: "Alle Gleichnisse hinken" ("wszelkie analogie zawodzą") – tym bardziej, iż nad Wisłą nie wystąpiły tak dramatyczne wydarzenia, jak nad słowacką częścią Dunaju. Ale pewne "bliźniacze" tendencje warte są uwzględniania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz