Jeden z moich ulubionych pisarzy i filozofów francuskich
Michel de Montaigne, autor m.in. słynnych "Prób", już w XVI stuleciu
trafnie zauważył, że "każdy z nas mówi czasem głupstwa, ale nieznośne są
tylko głupstwa wypowiadane uroczyście". To spostrzeżenie sprawdza się
zwłaszcza w trakcie dyskusji oraz kampanii wyborczych.
Nie inaczej jest teraz w Polsce-na kilka dni przed wyborami
do Sejmu i Senatu. Poniżej trzy świeże przykłady tego zjawiska i to w wykonaniu
polityków ze stopniami, a nawet tytułami naukowymi:
1) Ojciec obecnego prezydenta kraju prof. Jan Duda, który
ubiega się o mandat senatora z Krakowa, w ostatniej debacie
przedwyborczej stwierdził, iż metoda in vitro to "eksperyment
naukowy". To zupełne curiosum, gdyż metoda powszechnie uznana w świecie,
stanowiąca często ostatnią szansę dla par nie mogących klasyczną drogą doczekać
się potomstwa, jest tak określana.
2) Dr Konstanty Radziwiłł, były minister zdrowia, pragnący
ponownie zdobyć mandat senatora z Warszawy, w dyskusji o sytuacji (w wielu
przypadkach dramatycznej) naszej służby zdrowia ocenia ją jako niezłą, zaś
polską medycynę nazywa "wiodącą w świecie". To naturalnie nie
oznacza, iż w niektórych dziedzinach medycyny nie mamy specjalistów wybitnych.
3) Prof. Jan Szyszko, były dwukrotny minister środowiska,
najbardziej znany ze szkodliwych działań w odniesieniu do Puszczy
Białowieskiej, ustosunkowując się do kwestii braku wystarczającej liczby
żłobków i przedszkoli, która w wielkim stopniu negatywnie wpływa na sytuację
demograficzną Polski, miał czelność powiedzieć, że "żłobki i przedszkola
to spuścizna po komunizmie i Platformie Obywatelskiej". W tym przypadku to
już tylko ręce opadają...
Jest mocnym kandydatem do tytułu autora GŁUPSTWA ROKU !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz